Forum www.1asgkolno.fora.pl Strona Główna
 
 FAQFAQ   FAQSzukaj   FAQUżytkownicy   FAQGrupy  GalerieGalerie   FAQRejestracja   FAQProfil   FAQZaloguj 
FAQZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   
Wypady kawalerii do Prus Wschodnich

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.1asgkolno.fora.pl Strona Główna -> Historia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kamil
sierżant
sierżant



Dołączył: 26 Lis 2008
Posty: 1667
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kolno

PostWysłany: Sob 18:43, 15 Sty 2011    Temat postu: Wypady kawalerii do Prus Wschodnich

Jeśli kogoś to interesuję co się działo w okolicy podczas II Wojny Światowej to zapraszam do lektury:

Trzy polskie jednostki we wrześniu 1939 roku wdarły się na teren dawnych Prus Wschodnich. Efekty tych działań może były mizerne, lecz w pierwszych dniach września pokazały polskiemu społeczeństwu, że można walczyć na terenie wroga. Pamięć o tych wydarzeniach wciąż trwa tam, gdzie walczyli polscy żołnierze.

Jadąc drogą z Białej Piskiej do Szczuczyna, po prawej stronie można zobaczyć czołg T34/85. Na swoim gruncie postawił go parę lat temu Jerzy Nikliński, lekarz ze Szczuczyna. - Ten czołg był niechcianym pomnikiem w jednym z polskich miast, zabrałem go ze skupu złomu - opowiada pan Jerzy.

Sto metrów od czołgu, w zagajniku stoi jeszze przedwojenny niemiecki bunkier z prawdziwym cudem architektury obronnej - stalową kopułą. Ma ona 2,5 metra średnicy, a wystaje z pagórka skrywającego schron na wysokość jednego metra. Jej ściany mają około 20 cm grubości. W kopule umieszczono sześć strzelnic. W środku siedziało dwóch cekaemistów, którzy mieli dwa ckm-y na specjalnych szynach umożlwiających przesunięcie broni do dowolnego otworu strzelniczego.

Pod szybem kopuły są dwie kondygnacje bunkra, przy czym podziemne piętro jest częściowo zalane wodą. - Kiedyś w bunkrze chiałem zrobić małe muzeum - mówi pan Jerzy - Żeby dzieciaki bawiąc się przy czołgu, chodząc po bunkrze, uczyły się historii, między innymi o polskich żołnierzach, którzy we wrześniu 1939 roku wjechali do Prus Wschodnich prawie pod Białą Piską. Jednak czołg okoliczna ludność powoli rozbiera i sprzedaje na złom.


- Nauczyciel historii nie opowiadał o polskiej akcji pod Białą Piską we wrześniu 1939 roku - mówi Andrzej Kurzątkowski, burmistrz Białej Piskiej, który tam kończył podstawówkę. Dopiero gdy miejscowy ZBOWiD wystarał się o fundusze na postawienie tablicy pamiątkowej w centrum miasteczka zaczęło się o tym mówić. Dowództwo Podlaskiej Brygady Kawalerii spodziewało się niemieckiego ataku od strony Kolna. Polacy pod granicę do Szczuczyna i Grajewa przesunęli kawalerzystów wspartych czołgami TKS dowodzonymi przez porucznika Janusza Żongołłowicza. W nocy 1 września 2. szwadron 10. pułku ułanów PBK dotarł do wsi Bełczące pod Białą Piską. Po drodze nie odkryto większych zgrupowań wojsk nieprzyjaciela. Kolejne dwa dni upłynęły pod znakiem wzajemnych podchodów i wypadów. Gdy 3 września do wojny przyłączyły się Anglia i Francja przestał obowiązywać rozkaz o nie wchodzeniu polskich wojsk na teren wroga.Generał Młot-Fijałkowski podjął decyzję o wysłaniu całej PBK w szlakiem ułanów, którzy zaszli, aż pod Białą Piską. W nocy polscy kolarze zajęli wieś Sokoły Górskie, a 9. pułk strzelców konnych Brzózki Wielkie. Marsz brygady zatrzymała umocniona wieś Kowalewo. Murowane budynki były ustawione w czworobok. W wąskich okienkach Niemcy ustawili ciężkie karabiny maszynowe. Polacy podciągnęli artylerię, lecz generał Kmicic-Skrzyński powiedział wtedy, że Kowalewo to "mazurska, polska wieś". Niemieckie kontraatak odparto. Gdy następnego dnia Niemcy ściągnęli posiłki i artylerię Polacy wycofali się. W Kowalewie co roku odbywają się zjazdy weteranów, okolicznościowe msze, w szkole jest tablica pamiątkowa, a w jednej z klas zgromadzono pamiątki związane z tym wypadem. W tych walkach brał udział starszy wachmistrz Franciszek Waszkiewicz z Grajewa. Niestety zmarł trzy lata temu, ale w Białej Piskiej mieszka Marian Waszkiewicz, jego syn.

- Ojciec opowiadał, że jak to na wojnie, Polacy i Niemcy podchodzili siebie - mówi pan Marian - Niemcy podobno mieli lepsze karabiny maszynowe i Polacy musieli wycofać się. Ojciec mówił, że ten atak miał podnieść morale wszystkich Polaków, pokazać, że Polskie Wojsko potrafi walczyć na terenie wroga. Po rozwiązaniu jednostki po bitwie pod Kockiem Franicszek Waszkiewicz wrócił do Grajewa, gdzie działał w AK. Po wojnie, we wrześniu 1945 roku dowodził akcją AK, atakiem na budynek UB, gdzie przetrzymywano członków AK.
W klasie w Kowalewie, na zdjęciu z kursu podoficerskiego z 1935 roku widać pana Franciszka - leży przy ckm-ie w pierwszym rzędzie, czwarty od lewej.

Kolejnym żyjącym świadkiem tamtych wydarzeń jest Henryk Wojsław, mieszka w Białej Piskiej. - Da pan spokój - macha ręką pytany o walki we wrześniu 1939 roku - Wypełniałem swój obowiązek. Wtedy dowodził drużyną obsługującą ckm na taczance. - Atakowaliśmy od strony Milewa - opowiada pan Henryk - Wpierw wyznaczono mnie do obrony przeciwlotniczej. W tym czasie strzelcy konni założywszy strzemiona na siodła, żeby nie dzwoniły, krótko trzymając uzdy prowadzili konie i podchodzili pod niemieckie pozycje. Gdy przyjechał do nas rotmistrz Pierzak to podjechał goniec, który zameldował, że cały szwadron wybito, a konie uciekły. Rotmistrz kazał nam podjechać w miejsce gdzie niby rozbito nasz szwadron. Faktycznie chłopcy leżeli na ziemi, ale pod ostrzałem, a konie uciekły usłyszawszy huki wystrzałów. Koło wsi Brzózki Małe zająłem pozycję na rogu cmentarza. Przed nami, w krzakach siedzieli Niemcy, a przed nimi nas. Kawalerzyści krzyczeli "Hura!", że niby chcą atakować, a Niemcy też "Hura!". Padł rozkaz, żeby ostrzelać krzaki, więc pruliśmy tak kilka serii, a piechurzy ruszyli do ataku na bagnety. Wtedy Niemcy wywiesili białą flagę i wzięliśmy do niewoli 66 Niemców. Potem Niemcy zaczęli do nas ostrzeliwać nas z dział.Razem z polskimi kawalerzystami w ataku uczestniczył hrabia Jan Zamoyski.
Kawalerzyści spotykali się po wojnie w Kowalewie prawie co roku, po cichu odprawiali msze, od niedawna oficjalnie spotykają się w każdą pierwszą niedzielę września.

Od połowy sierpnia 1939 roku polski wywiad donosił, iż w rejon Pisza i Giżycka przemieszczono dwie niemieckie dywizje piechoty oraz jedną brygadę kawalerii. Wszystkie te jednostki określono mianem Kampfgruppe "Brand?, którą dowodził generał major Albrecht Brand, komendant twierdzy Królewiec. Trzeciego dnia wojny wieczorem Polacy rozpoczęli przygotowania do rajdu na Olecko. Po drodze mieli zająć Cimochy. Do akcji wyznaczono jeden z dywizjonów 3. pułku szwoleżerów z Suwalskiej Brygady Kawalerii. W walce na bagnety i granaty zdobyto Cimochy. Polskie naczelne dowództwo nie zgodziło się na atak w kierunku Olecka i kawalerzyści musieli wracać do Polski.

W przededniu wojny najbliżej granicy koło Grajewa znalazł się 1.batalion tego pułku dowodzony przez majora Stanisława Nowickiego. Pod jego rozkazy dodatkowo wysłano kompanię przeciwpancerną, pluton konnych zwiadowców, drużynę pionierów, artylerię lekką.
W dniu wybuchu wojny niemiecki pociąg pancerny wjechał do Grajewa. Polscy piechurzy wysadzili przed nim tory, więc Niemcy ostrzelali miasto i wycofali się. Już 2 września o godzinie 15 major Nowicki podjął decyzję o wysłaniu swoich żołnierzy do ataku na Prostki leżące w Prusach.

Pluton dowodzony przez porucznika Józefa Pakułę miał zdobyć dworzec w Prostkach. Dwa plutony kapitana Karola Janiuka dostały rozkaz odbicia folwarku Bogusze a potem uderzenia na Prostki. Pluton porucznika Władysława Sadowskiego został skierowany na północ od Prostek.
Po dwugodzinnym ataku, walce na bagnety i granaty Polacy zajęli miasteczko. Potem otrzymali rozkaz wycofania się do Polski.

Następnego dnia Niemcy zajęli polską wieś Bogusze. Z 70 zagród nic nie zostało. To był odwet za udany rajd na Prostki.

Link do oryginalnego postu: [link widoczny dla zalogowanych]


I jeszcze z innej strony link do oryginału: [link widoczny dla zalogowanych]




Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kamil dnia Sob 19:09, 15 Sty 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kamil
sierżant
sierżant



Dołączył: 26 Lis 2008
Posty: 1667
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kolno

PostWysłany: Czw 21:06, 01 Wrz 2011    Temat postu:

Przygotowania do wojny
Od 23 marca 1939 roku w polskim wojsku przygotowywano się do obrony. Dowódcą Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Narew” został generał Czesław Młot-Fijałkowski, długoletni dowódca 18. dywizji piechoty. Oficerowie, którzy służyli pod jego rozkazami, pamiętają, że był bardzo wymagający wobec swoich szefów sztabu. Egzaminy jakie im urządzał doprowadzały do ich częstych zmian. Lubił też uczestniczyć w poinspekcyjnych bibkach w koszarach. Jego dowództwu w przededniu wojny podlegały 18. i 33. dywizje piechoty oraz Podlaska i Suwalska Brygady Kawalerii. Suwalską Brygadą Kawalerii dowodził generał brygady Zygmunt Podhorski. W Augustowie stacjonowały 1. pułk ułanów krechowieckich oraz 11. szwadron pionierów. W suwalskich koszarach znajdowały się 2. pułk ułanów grochowskich, 3. pułk szwoleżerów mazowieckich, 4. dywizjon artylerii konnej. Pododdziały Podlaskiej Brygady Kawalerii dowodzonej przez generała brygady Ludwika Kmicica-Skrzyńskiego rozlokowano w Grajewie, Ostrołęce, Białymstoku. „Narew” miała rozkaz chronić prawe skrzydło Armii „Modlin” w pasie granicznym szerokości 200 kilometrów. Na szczęście wybrali inny odcinek granicy jako miejsce skąd poszło główne uderzenie. Wypad na Cimochy Wieloletnia susza i słaba zima spowodowały, że augustowskie bagna wyschły i mogły stać się miejscem, którędy mogły maszerować kolumny niemieckiego wojska. Polacy zaś przygotowywali w tym rejonie umocnienia. Od połowy sierpnia 1939 roku polski wywiad donosił, iż w rejon Pisza i Giżycka przemieszczono dwie niemieckie dywizje piechoty oraz jedną brygadę kawalerii. Do Ełku i Drygał przybyły dywizje „Höfl” oraz „Lötzen”. Wszystkie te jednostki określono mianem Kampfgruppe „Brand”, którą dowodził generał major Albrecht Brand, komendant twierdzy Królewiec. W dniu wybuchu II wojny światowej niemieckie bombowce startujące z Ełku i Królewca zbombardowały Stacje kolejowe w Raczkach i Augustowie oraz koszary w Suwałkach. Bateria przeciwlotnicza SBK zestrzeliła dwa samoloty wroga. O godzinie 15.20 do dowództwa SBK przesłano rozkaz o nieatakowaniu terenu wroga większymi grupami wojsk. W nocy z 1 na 2 września wysłano dwa patrole dowodzone przez plutonowego Jana Marciniaka oraz podporucznika Ryszarda Głuskiego w kierunku Gołdapi i Przerośla. Drugiego dnia wojny z zaskoczenia zajmują Lipówkę i Bakałarzewo. Kolejna noc upłynęła pod znakiem polskich najazdów na niemieckie strażnice. Trzeciego dnia niemieccy kolarze zajmują miejscowość Rudka Tartak, a motocykliści Filipowo. Tego dnia wieczorem Polacy rozpoczęli przygotowania do rajdu na Olecko. Po drodze mieli zająć Cimochy. Do akcji wyznaczono jeden z dywizjonów 3. pułku szwoleżerów. Pruskie pola poprzecinane drutami i siatkami uniemożliwiały swobodne poruszanie się kawalerii. Skryte podejście do wsi, które najczęściej w strefie przygranicznej zamieniono w małe twierdze było prawie niemożliwe. Jednak polskim strzelcom udała się ta sztuka. W walce na bagnety i granaty zdobyto Cimochy.
Reszta artykułu pokrywa się z wcześniejszym tekstem
Źródła: [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kamil
sierżant
sierżant



Dołączył: 26 Lis 2008
Posty: 1667
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kolno

PostWysłany: Czw 21:13, 01 Wrz 2011    Temat postu:

I jeszcze jeden tekst posła Gwiazdowskiego z Grajewa źródła: [link widoczny dla zalogowanych]
Zajęcie przez polskie oddziały miejscowości Prostki znajdującej się wówczas na terenie Prus Wschodnich było jednym z zaledwie kilku wypadów Wojska Polskiego na obszar Rzeszy Niemieckiej i dlatego warte jest opisania. Dnia 1 września 1939 r. o godz. 8 rano z Prostek w kierunku granicy niemiecko-polskiej wyruszył niemiecki pociąg pancerny. Aby uniemożliwić jego dalsze posuwanie się, placówka Straży Granicznej w Boguszach wysadziła przygraniczny wiadukt kolejowy, a następnie zniszczono tor kolejowy. Pociąg pancerny, dojechawszy do granicy, rozpoczął ostrzał artyleryjski Grajewa i Bogusz. Pod jego osłoną oddział niemieckiej piechoty zaatakował strażnicę w Boguszach, której obrońcy w większości polegli. Pod osłoną ognia pociągu pancernego ruszyła w kierunku Osowca rozpoznawcza kompania motocyklistów. Przez Grajewo Niemcy przejechali niezauważeni, gdyż nieco wcześniej 4. szwadron 9. Pułku Strzelców Konnych opuścił koszary i zajmował pozycje na wzgórzach leżących na południe od miasta. Przejechawszy jeszcze około 14 km, oddział motocyklistów na przedpolu lasu Ruda został ostrzelany przez polskie oddziały z twierdzy Osowiec. Niemcy, tracąc kilku żołnierzy, w tym jednego oficera, oraz kilku rannych, wycofali się za granicę.
Pierwszy nalot niemieckich samolotów na Grajewo w dniu 1 września 1939 r. nastąpił jeszcze przed godz. 8, a następnie została zbombardowana twierdza Osowiec. O świcie 2 września 1939 r. Niemcy ponownie przeprowadzili wzdłuż toru kolejowego natarcie na Grajewo. Oddziały Straży Granicznej i Policji Państwowej, tocząc zacięte walki, wycofały się do koszar 9. Pułku Strzelców Konnych, gdzie natarcie niemieckie zostało zatrzymane. Niemcy po splądrowaniu sklepów, domów i magazynów podpalili niektóre budynki i wycofali się. Wieczorem tego dnia koszary zostały obsadzone przez 4. szwadron 9. Pułku Strzelców Konnych.
Po południu 2 września 1939 r. dowódca odcinka podpułkownik Tadeusz Tabaczyński wyraził zgodę na przeprowadzenie przez oddział wydzielony wypadu na teren nieprzyjaciela w celu zniszczenia jego oddziałów w rejonie Prostek. Żołnierze mieli zabrać ze sobą jedynie karabiny i po dwa granaty, a zbędne wyposażenie pozostawić na miejscu. Wypad miał być przeprowadzony w nocy z 2 na 3 września 1939 r., około godz. 24. Z posiadanych informacji wynikało, że w Prostkach stacjonuje kompania piechoty niemieckiej. Oddział wydzielony pod dowództwem majora Stanisława Nowickiego został podzielony na pięć grup. Jedna z grup otrzymała zadanie obejścia Prostek od wschodu i odcięcia ewentualnych dróg odwrotu Niemcom w kierunku Ełku, a następnie natarcia na Prostki. Bezpośrednie wsparcie atakującym oddziałom ze 135. Rezerwowego Pułku Piechoty zapewniał pluton ckm. Odwód stanowił pluton 3. kompanii, który miał posuwać się szosą z Grajewa do Prostek za grupą środkową. Od zachodu działania grupy wypadowej ubezpieczał 4. szwadron 9. Pułku Strzelców Konnych, który w czasie akcji także przekroczył granicę i dotarł do przysiółka Pilchowskie.
Natarcie wspierała 4. bateria 32. Pułku Artylerii Lekkiej, która miała wykonać dwie jednominutowe nawały ogniowe na stację kolejową i północne przedmieścia Prostek. Sygnał do ataku miała dać zieloną rakietą grupa porucznika Władysława Sadowskiego. O godz. 22 oddział polski ruszył do marszu z koszar 9. Pułku Strzelców Konnych i po ominięciu północnych przedmieść Grajewa przemaszerował na swoje pozycje wyjściowe. 3 września 1939 r. o godz. 0.30 wszystkie grupy ruszyły do ataku. Równocześnie artyleria wykonała nawałę ogniową na Prostki. Grupa porucznika Pakuły zajęła wkrótce całą miejscowość. Straty Niemców wynosiły 25 zabitych i rannych, w tym 2 oficerów, zniszczono 2 samochody, 2 motocykle, 40 rowerów, dworzec kolejowy, pocztę, urząd celny, przy stratach własnych 3 zaginionych i 2 rannych. Po zajęciu Prostek na miejsce walk przyjechał podpułkownik Tabaczyński, który po zapoznaniu się z sytuacją wydał rozkaz wycofania się z tej miejscowości. Ok. godz. 5 rano cały oddział znalazł się na stanowiskach w Lesie Ruda. Odwrót osłaniał obwodowy pluton piechoty.
Rankiem 3 września 1939 r. w odwecie za atak na Prostki Niemcy zajęli wieś Bogusze, którą zrabowali i spalili. Z kolei pociąg pancerny ostrzelał Grajewo i stanowiska 9. Pułku Strzelców Konnych. Następnie 2 niemieckie kompanie piechoty zajęły Grajewo, dokonując dalszych grabieży i zniszczeń.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.1asgkolno.fora.pl Strona Główna -> Historia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Style edur created by spleen & Programy.
Regulamin